Mieszkaniec powiatu mrągowskiego otrzymał przez telefon informację, że w jego domu jest podłożona bomba i że ma zapłacić 100 tys. złotych. Natychmiast dom sprawdzili pirotechnicy, ale nie znaleźli ładunku. Jednocześnie policjanci szukali osoby, która dzwoniła – i znaleźli… aż w województwie zachodnio-pomorskim.
Autorem „żartu” okazało się 14-latek z Kamienia Pomorskiego, który przyznał, że nudził się na lekcjach i postanowił zadzwonić pod przypadkowe numer z informację o rzekomej bombie. Teraz odpowie przed sądem dla nieletnich.